Kilka istotnych i nieistotnych (ale śmiesznych) ciekawostek o Islandii oraz zdjęcia z miasta Akureyri

1. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po przyjeździe do Akureyri- w sygnalizacji świetlnej czerwone światło ma kształt serca.

2.Dziś czyli 16 października to narodowy dzień Walki z rakiem. Z tego też powodu każdy posiada coś różowego w swoim ubiorze, autobusy mają różowe naklejki, w mieście rozwieszone są różowe wstążki.

3.Obchodzony tu jest (pewnie przez młodszą część narodu) dzień pijaka. W pierwszym weekendzie sierpnia podobno specjalnie wybierają się na wyspy Vestmannaeyjar. Podobno jak się ktoś upije na umór zostaje wrzucany do kontenera i tam trzeźwieje. Ile w tym prawdy, przekonamy się w sierpniu (hehe).

4. Jest tu aż trzynastu Św. Mikołajów. Przychodzą i wszystko wyjadają. Ot co, dostatek w Mikołajach zawsze mile widziany, ciekawe zatem jak z prezentami.

5. Co roku Yoko Ono przylatuje zapalić światełko pokoju, bardzo miły gest a nazywa się to Noc Światełka.

6. Bollurdagur- coś jak tłusty czwartek ale zamiast naszych pysznych, pięknych, tłustych pączusiów zajadają się równie tłustymi "ptysiami z kremem".

7. Jeśli myślisz, że kobiety w rozciągnietych swetrach z owczej wełny to normalny widok, to mylisz się!! Kobiety tu są bardzo zadbane i eleganckie a młode damy też się prowadzają z najnowszymi trendami (są wyjątki ale na prawdę wyjątki).

8. Parada równości to podobno zwykły piknik rodzinny, nie jest to temat tabu. A homoseksualiści posiadają tu równe prawa jak inni. W dzień pikniku są zabawy dla dzieci, rodzin itp. Posiadanie symbolu tęczy - normalna rzecz.

I tym ósmym punktem wchodzimy w ważniejsza strefę, czyli życie i rodzina :

9.Nie musisz mieć tu ślubu by mieć prawa "małżonka", wystarczy dokument, który na przykład pokazuje, że mieszkacie razem.

10. Aborcja w tym kraju całkowicie legalna. Również nie jest to temat tabu. Mogę się pokusić o stwierdzenie, że wyznają zasadę: przeżyje ten, który silniejszy. Nie oceniam ale odnoszę wrażenie, że jest tu bardzo mały odsetek dzieci niepełnosprawnych (nie linczujcie mnie, moja opinia, nie musi być uważana za słuszną. Każdy ma swoją.)

11. A skoro mowa o dzieciach, słyszę opinie, że tu opieka jest o wiele lepsza niż w naszym kochanym rodzinnym kraju.

12. Jeśli ktoś pragnie ochrzcić bobasa- proszę bardzo, można nawet zrobić to w domu :).

13. Wychowanie dzieci - bezstresowe .

14. A jeśli nasz zdolny mały człowiek zaczął chodzić już do szkoły- obowiązkiem rodzica jest zapewnienie mu " ołówka i zeszytu" to znaczy, że książki zapewniane są przez szkołę, od początku do końca ( edukacji wymaganej) a co na studiach, to się dowiem.

15.A może pieska w domu? Nie do końca.. Pies musi przejść okres kwarantanny i innych tego typu rzeczy, by móc go mieć. Łatwiej mieć kotka. A jak do rodziny do Polski polecimy to kotka zostawiamy w Hotelu dla Kotów bo inaczej po powrocie kotek też będzie musiał swoje "odsiedzieć" w kwarantannie. Jest to dobre rozwiązanie, ponieważ liczba bezpańskich zwierzątek jest o wiele mniejsza niż (już porównuje) w Polsce.

16. W autobusach nie ma kontroli biletów. Naturalnym jest, że korzystam to kupuję bilet.

17. Spóźnisz się na autobus? Nie martw się, zawsze możesz zadzwonić na specjalną linię , powiadomić o spóźnieniu a miły pan kierowca na Ciebie zaczeka. To takie proste.. a jakie miłe i ułatwiające życie.

18. Dostępna jest aplikacja na telefon pokazująca rzeczywiste położenie autobusu względem Twojego położenia, można oszacować , czy zacząć biec teraz, czy może za chwile :) Aplikacja jest.... darmowa :).

19. Nazwiska - tylko na Islandii zachowały się takie staroskandynawskie formy nazwisk- wg nich wołalibyście na mnie : Michalina Sławomirsdóttir

Dziękuję mojej znajomej z Reykjaviku, która poświęciła mi swój czas na opowieści na temat ciekawostek Islandzkich.