Welcome back!

Po pięciu tygodniach w Polsce i intensywnym sezonie w pracy w końcu wracamy do pisania.

U nas wiele zmian. Nowe mieszkanie i postanowienia.

Co do odwiedzin w Polsce to było zdecydowanie dla mnie za długo. Ale to było konieczne. Miło było spotkać się z rodziną i znajomymi. Pozwiedzać stare śmieci. Pogoda nas w Polsce nie rozpieściła ale to przecież był październik. Dzięki temu wiem gdzie jest moje miejsce. Przynajmniej na razie :)
Przez tak ogromną ilość spotkań rodzinnych i  ze znajomymi nie udało mi się sfotografować Gdańska choć taki był plan. No cóż- za rok już na pewno się uda :)

Dobrze wrócić na Islandię. Dobrze iść na zakupy do Bonusa, gdzie jest tylko tyle produktów ile potrzeba. Dobrze jest się nigdzie nie spieszyć ani niczym nie stresować. Tego nam brakowało w Polsce. Chociaż w Polsce jasno zaczynało się robić już koło siódmej a tu dopiero o dziewiątej.
Ciężki przed nami zimowy czas ale damy rade. Islandia i Polska mają swoje rozbieżne klimaty.

A oto nasza mała sesja z niedzieli. Za domem. Samemu i po islandzku

Wykonuje sesje zdjęciowe na terenie Islandii. Jeśli będziesz zainteresowany pisz!